Sabinka Lisicka - przegrała w finale bo "przestraszyła" się zwycięztwa. I nawet niemieckie wychowanie nie pomogło - nasze "geny" przeważyły. Wcześniej Jerzyk mając Szkota na widelcu oddaje 5 gemów z rzędu w tym swoje 2 serwisowe. To samo Radwaska - choć ona ewidentnie miała słaby dzien - zresztą ona zawsze musi wybiegać zwycięxtwo nad silniejszymi przeciwniczkami. W jej przypadku nawet doceniam to co media krytykują - niechętne podanie ręki oznacza że nie chciała tago przegrać - choć na pewno wolałbym aby zrobiła jeszcze ciut więcej i wygrała ( tylko wtedy nie byłą by taka kobieca ;)
Te trzy przykłady z ostatniego weekendu - potwierdzają że mamy jednak pewien problem ze zrobieniem tego (przed) ostatniego kroku w wielu sportach - w tym także tych politycznych.
Komentarze